IndeksIndeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Przedział 13

Go down 
+2
Miłosz Świętoszewski
Jessi Mall - Takawa
6 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Jessi Mall - Takawa

Jessi Mall - Takawa



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Przedział 13   Przedział 13 EmptyPią Gru 15, 2023 12:32 am

Przedział 13 Przedz14

Jeden z tzw. " otwartych" przedziałów w Hogwart Experss.
Podzielony na sześć czteroosobowych stolików oddzielonych od siebie oparciami poszczególnych kanap, może pomieścić nawet 24 osoby, zapewniając każdej z grup minimum prywatności oraz maksimum komfortu. 
Powrót do góry Go down
Miłosz Świętoszewski

Miłosz Świętoszewski



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyPią Gru 15, 2023 1:34 pm

Siedział już w pociągu... i czuł się bezpiecznie.
Potrzebował pełnej gwarancji bezpieczeństwa, przez to, co się stało jeszcze kilka chwil temu. 
Siedział w pociągu, w przedziale trzynastym. Nie wybrał go - po prostu usadowił się w pierwszym lepszym przedziale. By uspokoić nerwy, rozpoczął ćwiczenia oddechowe, by zapomnieć o kobiecie, którą nieumyślnie oblał. Mimo tych ćwiczeń i podjęcia próby wszczęcia wyciszającej relaksacji, chłopak nadal bał się, że oberwie mu się od tamtego niefortunnego wypadku. A to dziwne. Zawsze był bardzo żywiołowym chłopakiem, który raczej rzadko bierze sobie do serca takie sytuacje.
Ale to nie było jeszcze najgorsze. Żałował (a zazwyczaj nie żałuje, ba, Miłosz uważa że nie ma czego żałować w życiu, bo to potem zmienia się w doświadczenie), że wypróbował tamto zaklęcie. Był głupi, ze skorzystał z okazji wypróbowania zaklęcia, którego użycie miało katastrofalne wręcz skutki. I teraz zauważył, iż była to reakcja łańcuchowa: on, przez przypadek, doprowadził do wybuchu bagażu dziewczyny, która była tak wściekła i pluła jadem i przekleństwami, że biegła za nim, lecz - całe szczęście - Miłosz był szybszy. Może to dlatego, iż swego czasu, w Polsce, był harcerzem? Nie można tego nie wziąć pod uwagę. Ale są dwie strony medalu. Tak się rozbiegł, że oblał jakąś kobietę.
Dziwił się, że rok szkolny ma dopiero się zacząć, a on już takimi wydarzeniami wita kolejny rok nauki w szkole magii i czarodziejstwa Hogwart. Dlatego teraz potrzebował ciszy. (Ciszy? Miłosz? Niedoczekanie!), by uspokoić cały ten stres,, niepokój, a nade wszystko lęk (bądź strach, bo lęk to taki nieuzasadniony strach)
Tego typu emocje i odczucia były mu teraz co najmniej zbędne.
Nawet nie zwrócił uwagi, czy ma jakichś towarzyszy w podróży, czy siedzi tu sam. A to dziwne, Miłosz zazwyczaj bardzo dbał o takie rzeczy...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyPią Gru 15, 2023 6:18 pm

Zaczęło się. Kazali im wracać do szkoły, powtarzać rok, tyle, że amnestię otrzymali czystokrwiści, a jakże. Oni, półkrwi, nie mieli prawa do nauki, więc żeby skończyć musiał sfałszować drzewo genealogiczne. Nie było z tym problemu, tylko duma ucierpiała. No ale kiedy już wreszcie nadszedł dzień szkoły. Musiał popędzać Nicolę, bo spała jak zabita. Zanim wyruszyli budził ją osiem razy, za każdym razem słysząc, że już wstaję. Więc się wkurzył i przestał. A potem musieli gnać niemal na złamanie karku. Byli już wreszcie na peronie i już miał wsiadać do pociągu, kiedy jakiejś dziewczynie wypadła koperta z kieszeni. Podniósł ją szybko, w międzyczasie krzycząc przez zatłoczony peron, że coś zgubiła, ale była tak zamyślona lub hałas był za duży, że go nie usłyszała. Przeczytał tylko napis na kopercie ,,Dla A.G, w dniu imienin ciocia M" i postanowił, że poszuka jej potem w pociągu i odda. Grunt to bycie uczciwym, no nie? Wsunął więc znalezisko do kieszeni i wsiadł do pociągu szukając przedziału dla siebie. Był pewien, że Nicole pojedzie z Puchonami, a on n źle się czuł z kimś innym poza nią z tego domu. Ujrzał samotnie siedzącego chłopaka i postanowił, że dotrzyma mu towarzystwa. Kojarzył go, że chyba był Gryfonem, ale nie był pewien na sto procent. W głowie cały czas myślał o tej dziewczynie i jej zgubie, a przy okazji o tym, co mogło się znajdować w kopercie. Walcząc z chęcią otwarcia, wszedł do przedziału.
- Hej, mam nadzieję, że jest tu wolne i nie trzymasz miejsc dla kogoś? - spytał, zamykając drzwi, a potem wrzucił podręczną walizkę na górę i usiadł na przeciwko chłopaka. - Jestem Adam - powiedział, bo nie pamiętał czy go kojarzy.
Powrót do góry Go down
Lavender Brown

Lavender Brown



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyPią Gru 15, 2023 8:58 pm

Ostatnie dwa miesiące były najnudniejszymi tygodniami jakie zdołała przeżyć w swoim dość jeszcze krótkim życiu. Owszem, spotkała kilku uczniów ze szkoły, ale niestety jakoś nie była w stanie prowadzić ciekawszych konwersacji z innymi. Chyba wolała żyć w samotności, bo jednak piętno bitwy majowej dawało się we znaki. Zbyt mocno gdzieś się to zakorzeniło w jej głowie i nie była tego w stanie wyprzeć mimo że wiele osób proponowało jej pomoc. Ona jednak skrupulatnie odmawiała i nie chciała pomocnej dłoni. Czasami zastanawiała się czy może nie potrzebuje jakiegoś czarodziejskiego psychologa. Może wówczas dałaby sobie pomóc. A może po prostu ona się bała przyjąć pomoc, bo uważała, że to jest ruch dla słabeuszy? Tego na ten moment nie potrafiła stwierdzić. 
Zgodnie z dekretem ministerstwa musiała powtarzać rok, więc stawiła się ze wszystkimi swoimi tobołami na peronie i weszła szukać wolnego przedziału. Cały czas miała nieodparte wrażenie, że gdzieś coś śmierdzi. O ile dobrze się orientowała to ona sama rano się kąpała, więc to nie mogła być ona. Nie była więc pewna skąd tak wali i czym tak wali. Postanowiła się na razie tym wszystkim nie przejmować, bo może w końcu ów smrodek przestanie za nią podążać.
- Cześć. – rzuciła krótko, odstawiła kufer swój, a następnie zajęła pierwsze lepsze miejsce do siedzenia. Nie spojrzała w kierunku chłopaków z Gryffindoru, którzy już tu wcześniej byli. Tego starszego kojarzyła, bo był to jeden z czwórki rodzeństwa, z którego każdy trafił do innego domu. Słynne czworaczki Stewart, a każdy z nich zupełnie innym jest. Lavender miała nadzieję, że ten smród, który tu przywlókł się za nią, w końcu się zastopuje, ale nic z tego. Dalej capiło jak nie wiadomo co. Pytanie tylko skąd i czym?
Powrót do góry Go down
Hermione Granger
( Isla Fawcett )
Hermione Granger



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Gru 19, 2023 11:07 pm

To było totalne szaleństwo. Hermiona nie mogła się nadziwić, jak lekkomyślną decyzję podjęła, ale widziała, że to jest konieczne. Ronald od początku był temu przeciwny, bał się, że stanie jej się coś złego, że coś pójdzie nie tak. Ale ona od dawna miała wszystko zaplanowane. Wypłakała wiele łez za Harrym, który nie zdołał pokonać Voldemorta. I postawiła na swoim, a teraz stała po raz ósmy na peronie dziewięć i trzy czwarte, ale już nie jako Hermiona, ale nieznana sobie dziewczyna z Australii. Miała wszystkie potrzebne dokumenty, zakupione książki i przybory. Oraz niezliczoną ilość fiolek z eliksirem wielosokowym. Niezauważona przez nikogo, wsiadła do pociągu i znalazła dla siebie przedział, nie  był jednak pusty, a na widok żywej Lavender omal się nie rozpłakała, ale musiała stwarzać pozory. Ledwo usiadła, a poczuła dziwny smród, jakby jakieś stare skarpety i popatrzyła podejrzliwie na dwóch chłopaków, który z nich nie ubrał świeżych skarpetek, ale nie powiedziała nic. Przywitała się tylko.
- Cześć wam. Wreszcie wracamy do szkoły, prawda? - mówiła podekscytowana, bo w istocie cieszyła się z powrotu, ale ta radość była mimo wszystko podszyta smutkiem. Nic już nie będzie takie samo. I nagle, nie wiadomo skąd, pojawił się Krzywołap. JEJ KRZYWOŁAP. Wskoczył jej na kolana, prężąc swój ogon w kształcie szczotki do butelek i wpatrywał się w jej oczy. Nie, nie może jej zdemaskować. Nie w takim momencie! - To wasz kot? Może ktoś go szuka? - zapytała niepewnie, próbując ostrożnie zrzucić go sobie z kolan, ten jednak kurczowo się ich trzymał.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Gru 24, 2023 12:34 am

Powrót do Hogwartu... Dla jednych wyczekiwany, dla innych konieczność, dla kolejnych nowa nadzieja i szansa...
Przed nami przedział pełen Gryfonów, ale czy na pewno? 
Kim jest tajemnicza dziewczyna której nikt nie kojarzy? Do tego tuli się do niej kot... Czy ktoś ze starszych uczniów rozpozna futrzaka? 
I co tak śmierdzi???

Chyba nie wszyscy się znacie? Zmieńcie to! 
Kochani smród w przedziale robi się nie do wytrzymania, spróbujcie jakoś go zlokalizować... 
Lavender jest na niego narażona najdłużej i powoli zaczyna robić się jej niedobrze... 
Do tego Krzywołap  na prawdę bardzo się ucieszył z odnalezienia swojej opiekunki, ale czy nie zdradzi swoją nachalnością jej prawdziwej tożsamości? 
Możecie próbować różnych sposobów identyfikacji smrodu czy też pozbycia się go. 
O powodzeniu każdej akcji decyduje los. Użyjcie kostek (k6) przy każdej próbie pozbycia się nieprzyjemnego zapachu czy wysnucia propozycji co może być jego źródłem i gdzie się ono znajduje. Liczba parzysta - brawo udało się ! Liczba nieparzysta - próbujcie dalej! 
Hermiono ty dodatkowo cały czas masz na głowie Krzywołapa !
MG czuwa. Powodzenia. 


Kolejka: 
Miłosz 
Adam
Lavender
Hermiona
Powrót do góry Go down
Miłosz Świętoszewski

Miłosz Świętoszewski



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyPon Gru 25, 2023 1:31 pm

Nie umknęło jego uwadze, że przedział trzynasty zaczynał powoli się zapełniać. A przynajmniej doszła do niego jedna osoba. Osobą tą był chłopak który pewnie należał do tego samego Domu w Hogwarcie - Miłosz kojarzył go nieznacznie, ale na tyle intensywnie, by móc to stwierdzić.
Usłyszawszy pytanie, które mogło być jednocześnie pytaniem retorycznym, Miłosz uśmiechnął się od ucha. Uśmiech ten, wykwitły na jego obliczu, sprawił że chłopak wyglądał jeszcze dziecinniej. Zdawał sobie co prawda z tego sprawę, ale ani trochę się z tego powodu nie przejął.
- Oczywiście, że nie! Siadaj! - odparł nieco głośniej, niż miał w zamiarze. - A ja Miłosz. Tak dokładniej to Miłosz Świętoszewski. - dodał, gdy jego kolega (czy może go tak nazywać? Nawet w myślach?) przedstawił mu się. - Pewnie Gryffindor, co nie? Słuchaj, jakbym coś przekręcił w swoich słowach to mi to powiedz, proszę, bo widzisz, jeszcze nie władam językiem angielskim w pełni sprawnie. - rozgadał się. Ale zaraz. On się dopiero rozkręcał! A może nie? Może tyle wystarczy? Jeśli tak, to był w swoich słowach bardzo oszczędny. Miłosz przecie uwielbiał gadać.
Wkrótce potem doszły dwie nowe osoby. Tę pierwszą może jakoś kojarzył, acz szczególnie nikle. Nie wyglądała i nie brzmiała na wyjątkowo towarzyską. Miłosz, jak to on, również ją obdarował swoim czarownym uśmieszkiem numer cztery i zagadał.
- Cześć, jak tam minęły wakacje? - teraz się nie uśmiechał. On po prostu najzwyczajniej w świecie szczerzył się, co upodabniało jego wargi do kształtu banana. A wyczuwszy, że dziewczyna chyba nie jest taka, by chciała kontynuować rozmowę rozpoczętą przez Miłosza, postanowił nie rozgadywać się dalej. Poczeka, co ta mu odpowie na zadane pytanie.
A ta druga dziewczyna? Coś mu tam w pamięci mignęło. Ale mniej wyraziście niż to było z poprzednią dziewczyną. A może to siła sugestii, może widzi ją po raz pierwszy?
I dopiero teraz to poczuł.
Jakiś ohydny fetor.
- Do diaska, co tu tak wali?! - on nie wypowiedział tych słów. On je po prostu wykrzyczał. Nie pomyślał nawet, że to z jego strony może być niegrzeczne.
Wiedział przecież, że są osoby z takimi schorzeniami, że przykładowo myjesz stopy dwa razy dziennie, a mimo tego te ciągle ci śmierdzą. 
Tak czy owak, nie próbował w ogóle zlokalizować źródła tego a jakże nieprzyjemnego zapachu. Może - kto wie - z czasem się do niego przyzwyczai?
Kiedy ta która usiadła tu ostatnia, zagadała resztę, Miłosz był w siódmym niebie. Kto wie, może uda się z nią nieco podyskutować?
- Tak! Nareszcie szkoła! Nie mogę się doczekać. A wiecie, że ja nie jestem stąd? Jestem z Polski, kojarzycie ten kraj? No i tam byłem zawsze bardzo dobrym uczniem! A wiecie, że byłem też harcerzem? Mówię wam, to naprawdę super sprawa! - i wyszczerzył się ponownie. Był nad wyraz dumny ze swojej wypowiedzi, a jak!
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Gru 26, 2023 10:40 pm

Adam już dawno się rozsiadł wygodnie na kanapie i nawet gdyby chłopak się nie zgodził, miałby to totalnie gdzieś. Grzeczność jednak wymagała tego, by zapytać, co też zrobił. Nie umknęło też jego uwadze, że chłopak nie dość, że miał dziwne imię i nazwisko, to jeszcze inny akcent. Mieszał niektóre słowa źle używając czasów, ale Stewart uznał, że na pewno jest spoza Wielkiej Brytanii.
- Tak, Gryffindor, ty pewnie też? - zagadnął w momencie, kiedy do przedziału weszła Lavender. Musiał przyznać, że bardzo się zmieniła od tamtego roku. Wyglądała świetnie, miała ekstra figurę, tylko ten smutek w oczach i niezidentyfikowany fetor, który jej towarzyszył. Nic nie powiedział, nie chcąc jej urazić. Słysząc jednak trajkotanie Miłosza, nie mógł go zignorować. - Słuchaj, chyba jesteś tutaj dopiero od niedawna, co? Wakacje były do dupy, straciliśmy jedyną nadzieję, przyjaciół, rodziny, swoje miłości. Nie każ nam się uśmiechać, skoro nie masz pojęcia co się stało. Wiesz w ogóle kim jest Sam-Wiesz-Kto i Śmierciożercy? - musiał przyznać, że młody nieźle go wkurzył, a na dodatek ten zapach, który pojawił się wraz z Lavender. Może wdepnęła w gówno, które uparcie trzymało się jej podeszwy buta? Schylił się udając, że drapie się palcem wewnątrz buta, jednocześnie chcąc zlokalizować czy na podeszwie buta Lavender nie ma psiego, kociego czy innego gówna, ale nic nie dostrzegł, a smród nadal był.
- Nie mam pojęcia, co tak śmierdzi-  odparł, wzruszając ramionami. Śmierdziało w miarę znośnie, czuł gorsze odory, ale jeśli nie zlokalizują jego źródła może być nieciekawie.  Wtedy w przedziale pojawiła się kolejna dziewczyna, której nigdy nie widział. Na dodatek wlazła tu z kotem, ale najwidoczniej nie był jej, chociaż zachowywał się jakby był, bo ciągle za nią łaził. - Może ten kocur gdzieś nasrał i stąd ten zapach? I nie, to nie nasz kot, jest brzydki - powiedział głośno. Skoro smród pojawił się, kiedy weszła Brown, uznał, że to jej kufer może być źródłem problemu, skoro nie było nic na podeszwach. Machnął różdżką w kierunku jej bagażu, używając zaklęcia usuwającego.
Wydało się też skąd ta ignorancja Miłosza, który pochodził z Polski i nie miał pewnie pojęcia, co się tutaj działo. I co to jest harcerz, do cholery?
Powrót do góry Go down
Admin

Admin



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Gru 26, 2023 10:40 pm

The member 'Adam Stewart' has done the following action : Dices roll


'K6' : 5
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptySro Sty 03, 2024 11:54 am

Lavender nie może dłużej znieść zapachu, który powoduje skurcze w jej żołądku i zawirowania w głowie. 
Postanawia na chwilę opuścić przedział i się przewietrzyć. 

Z/T Lavender 

Reszta z Was pisze dalej wedle kolejki i wcześniejszych wskazówek. 
Powrót do góry Go down
Hermione Granger
( Isla Fawcett )
Hermione Granger



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyCzw Sty 04, 2024 11:42 pm

Nieprzyjemny zapach ciągle się nasilał i nie mogła zlokalizować jego źródła. Przestała w końcu podejrzewać chłopaków o jego wydzielanie i całą swoją uwagę skupiła na bagażach, a raczej szło by to bez trudu, gdyby Krzywołap się na nią uwziął. Znaczy, rozumiała go, ona też bardzo za nim tęskniła, ale obawiała się, że plan spali na panewce, zanim na dobrze się wszystko rozpocznie. Musi coś z tym zrobić, ale najpierw postanowiła udawać, że wszystko jest w porządku i przyłączyła się do rozmowy z kolegami ze swojego starego domu. Adama kojarzyła ze spotkań GD. Pamiętała, że był jeden z najbardziej zdeterminowanych, by wszystkiego się nauczyć. Miał też chyba siostrę z Hufflepuffie o ile jej pamięć nie myliła, ale tego nowego nie kojarzyła, bo jak się okazało, nie był w ogóle stąd i był chyba sporo od nich młodszy, nie przeszkadzało jej to jednak w rozmowie. Uśmiechnęła się do chłopaka.
- Ja jestem... Isla Fawcett. Z Rawenclaw. Moje wakacje nie były zbyt udane z wiadomych powodów. Straciliśmy bliskich, ja na przykład nie mam już rodziców. Ale byłeś harcerzem? Jak długo? Moi rodzice byli dentystami... - urwała nagle, w głowie wyzywając siebie od idiotek. Za dużo wypaplała, musi panować nad sobą. Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. - Słuchaj, nie warcz tak na niego. To źle, że zapytał o wakacje? Co ci w tym przeszkadza? - zwróciła się do Adama, z nieco srogą miną, że przecież Miłosz z pewnością nie chciał źle. Tylko Lavender była niezwykle milcząca. Nie odzywała się, miała dość dziwny wyraz twarzy, aż nagle wstała bez słowa i wyszła. Hermiona trochę się rozczarowała, aczkolwiek nigdy nie przepadała za Brown. Nie tylko ze względu na Rona, ale ogółem. Uznała, że zachowała się niegrzecznie.
- Musimy zlokalizować źródło tego smrodu - skomentowała, szykując różdżkę. - Ten zapach przypomina ser. Może ktoś ma jakieś zapomniane kanapki ze serem, który spleśniał? Accio ser - machnęła różdżką w kierunku półki z bagażami, mając nadzieję, że miała rację i pozbędą się winowajcy. Nie musiała dodawać, że kot nadal siedział przy niej, a potem zachciało mu się wskoczyć na jej głowę, gdzie się umościł wygodnie zaczął mruczeć.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyCzw Sty 04, 2024 11:42 pm

The member 'Hermione Granger' has done the following action : Dices roll


'K6' : 5
Powrót do góry Go down
Miłosz Świętoszewski

Miłosz Świętoszewski



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptySob Sty 06, 2024 7:54 pm

Młodemu Polakowi aż opadła szczęka, słysząc słowa Adama. Nie takich słów oczekiwał. Można by to określić powiedzonkiem "ja do ciebie z sercem. Ty do mnie z widelcem".  Tak, to świetnie opisywało zaistniałą sytuację.
Postanowił jedno. Nie da się sprowokować. On chce być tylko miły, skoro i tak przez - chyba - całą podróż będą  skazani na swoje towarzystwo, a fakt że nie tylko na swoje, ale i innych osób, to cóż, chyba każdy może to sobie sam określić. 
- Nie rozumiem cię trochę. Ale wiedz, że często samego siebie nie rozumiem, i to w wielu sytuacjach. Także nie masz się o co bać. To rzecz normalna! Na przykład jak się uczyłem waszego języka, na początku nic nie rozumiałem. A jeśli chodzi o to, o czym mówisz... Wiem. Zdaję sobie sprawę ze wszystkiego. Nie musisz mi tłumaczyć, ale sam postanowiłeś mi to wytłumaczyć, bardzo dziękuję! - ostatnie słowo, ot tak z odruchu wypowiedział w swoim ojczystym języku. Nawet tego nie zauważył. - I to szczera prawda. Mimo że twoje tłumaczenie na nic się nie zdało. Ale nie przejmuj się! Mimo tych wszystkich okropieństw, niebo nie zmieniło barwy, trzcina nadal ma przewagę nad wielkim drzewem. No bo widzisz, jak przyjdzie zawierucha, mimo swej monumentalności drzewo może oberwać. A trzcina tylko lekko się kołysze. - wyszczerzył się jak tylko mógł. Nie miał pojęcia, że w tej chwili doprowadza swojego rozmówcę w... wkurwienie? Doprowadza do szewskiej pasji? 
Najgorsze było to, że Miłosz, mimo że na pewno wkurzał tamtego, to... nie zdawał sobie z tego sprawy. Był nieświadomy.
W końcu, straciwszy zainteresowanie Adamem, postanowił bliżej poznać tę nową. "Nową", która najwidoczniej w pełni zrozumiała jego intencje. Powiedziała Adamowi, by nieco zszedł z tonu i z ogólnego bycia niemiłym. Okej, może to nie były to identyczne słowa, acz Miłosz tak właśnie je zapamiętał.
Od tamtej chwili chłopak nieustannie wertował w głowie to, co się stało - że został zrozumianym. 
Nie kontrolował się, więc po chwili po prostu... wpadł jej w ramiona. No, może nie dosłownie. po prostu się do niej przytulił. Trochę jak ktoś kto  przyjmuje leki na pobudzenie i zapomniano mu je zdjąć, bo nikt nie zauważył... a może nie chciał zauważyć.. że taka osoba z osoby nieśmiałej stała się gadułą która nigdy nie jest w ciszy, na kogoś komu można przypisać ADHD.
- A w harcerstwie byłem kilka lat. Nie powiem ci, ile dokładnie. A wiesz, byłem przybocznym! A może.. może nie przybocznym, ale coś podobnego, wybacz... no ale to prawdziwa przygoda! Coś cudownego. obozy, biwaki... można tam po części odkryć samego siebie. Naprawdę! I w pewnym sensie harcerstwo miało wpływ na mnie, pod wieloma względami. - znowu się wyszczerzył jak głupi. Trzeba wiedzieć jedno. Bez względu na to jak tamta zareagowała na jego wybuch, mogła być miła albo wściekła, to i tak zaserwował jej monolog o tym całym harcerstwie. Ale ten monolog nie był aż taki długi. Miłosz się nie postarał, nieładnie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Sty 07, 2024 6:51 pm

Nie udało mu się usunąć odoru, ale nie dość, że w przedziale waliło do kwadratu to jeszcze jakaś dwójka obcych mu ludzi nawiązała jakiś dziwny sojusz i naskoczyła na niego tylko dlatego, że miał swoje zdanie na ten temat. Każdy ma prawo przeżywać to na swój sposób.
- Podszkol się w angielskim, to zrozumiesz - burknął do niego,  a potem popatrzył na niego wrogo, bo kompletnie nie rozumiał ostatniego zdania. Najwyraźniej przeszedł na swój ojczysty język, polski czy jak to się tam nazywa. Adam miał tylko nadzieję, że nie obraził go w żaden sposób, no ale nie miał jak tego sprawdzić, bo nie znał innego języka prócz angielskiego. - Mam totalnie gdzieś, że trzcina się nie zgina, a drzewo łamie. Może ty masz w dupie ostatnie wydarzenia, może nikogo nie straciłeś, ale nie mam ochoty szczebiotać zadowolony jak wy i cieszyć się z powrotu. Serio, myślicie, że będzie wszystko jak dawniej? Przecież tam nie ma już nikogo, kto nas obroni. Zresztą... róbcie co chcecie - warknął. Nawet nie zauważył kiedy Lavender wyszła z przedziału i chyba pójdzie w jej ślady, bo miał dość tej dwójki. Jednak... Nadstawił uszy. Dentyści. Znał jedną taką, co jej rodzice byli dentystami. - Dentyści w świecie magii? Masz czystą krew? Wiesz, że jest dekret, że tylko czystokrwiści mogą się uczyć, Fawcett? - spytał podejrzliwie, zerkając na kota. Nagle do olśniło. Wiedział, czyj to kot. - Czekaj, chyba wiem do kogo należy ten kot. Granger. Hermiona Granger miała takiego, to chyba był Krzywołap? Jak to możliwe, że przeżył? I co on robi w pociągu? I czemu akurat przyczepił się do ciebie? - nurtowało go tyle pytań. Co z tego, że Miłosz był harcerzem, były ważniejsze rzeczy. - Nie poszło coś... - mruknął, kiedy ser nie przyleciał mimo zaklęcia Isli. Ale przypomniał sobie, że smród został, a Lavender wyszła, więc może to wina jej kufra. - Accio kufer Lavender! -  spróbował tego samego co ta cała Isla.  Może jemu się powiedzie.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Sty 07, 2024 6:51 pm

The member 'Adam Stewart' has done the following action : Dices roll


'K6' : 6
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Sty 07, 2024 8:41 pm

Po wyjściu Lavender sytuacja zrobiła się dość nerwowa, Adam był wyraźnie sfrustrowany beztroskim z pozoru zachowaniem towarzyszy swojej podróży, pomyślał nawet o pójściu w ślady koleżanki jednak nagle udało mu się rozpoznać Krzywołapa... 
Czy uda mu się rozpoznać Hermionę i tym samym pokrzyżować jej plany już na samym początku? A może nieudane próby rzucenia zaklęcia sprawią, że podejrzenia zejdą na dalszy plan? 
Czy dziewczynie uda się zachować swoją tożsamość w ukryciu? Co zrobi z natrętnym Krzywołapem ? 
Do tego cały czas Miłosz zalewa ich swoim nieustannym gadulstwem... 
Adamowi udało się przywołać kufer, który jest niewątpliwie źródłem nieprzyjemnego zapachu ale czy zacznie go przeszukiwać? Czy jednak przyzwoitość weźmie górę i spróbuje zniwelować zapach w inny sposób aby nie naruszyć prywatności dziewczyny. 

Dalej każda akcja zaklęciowa obwarowana jest użyciem kostek na obowiązujących zasadach (k6) 


Kolejka:
Hermiona
Miłosz 
Adam
Powrót do góry Go down
Hermione Granger
( Isla Fawcett )
Hermione Granger



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyCzw Sty 11, 2024 8:51 pm

O mało nie krzyknęła ze złości, kiedy okazało się, że jej zaklęcie wcale nie zadziałało. Zdarzyło się to chyba po raz pierwszy, bo zawsze, ilekroć ćwiczyła wiele razy ruch ręką zaklęcia, nawet nowe, wychodziły za każdym razem. Była zatem niezwykle zdziwiona tym zdarzeniem i jedyne, co mogła w tej chwili zrobić, to zacisnąć zęby ze złości. Musiała stwierdzić, że Adam się zmienił. Jeszcze rok temu go lubiła, był wesoły, lubił robić żarty, a po wakacjach stał się narwany, wszystko go denerwowało. Nie mogła jednak mu powiedzieć, żeby się nie przejmował, przecież musiała udawać, że go nie zna. Całą swoją uwagę zatem skupiła na kimś, z kim mogła w spokoju porozmawiać, bo gadulstwo młodego Miłosza w ogóle jej nie przeszkadzało, a nawet wręcz przeciwnie, pozwalało trochę zapomnieć o całej misji, jaka ją czekała.
- Nie przejmuj się tym bucem, masz rację. Przeszłość może i jest bolesna, jednak jej nie zmienimy. Musimy przeć dalej do przodu, co nie znaczy, że zapominamy o historii -  łypnęła na szatyna krzywo, wydymając dumnie wargi. Oczywiście, rozumiała go, ona również straciła przyjaciela, zdążyła go jednak opłakać w samotności i chociaż na zawsze pozostanie w jej sercu i pamięci, wiedziała, że musi iść dalej, nie może się poddać, czy pozostać obojętną. Wszystko powoli. - Tak, harcerstwo może wiele nauczyć. Wiesz, u nas w Anglii, na harcerzy mówimy skauci. Ja niestety, nigdy nie należałam do żadnych pozaszkolnych zajęć. Jedynie zapisałam się do biblioteki miejskiej, jak na kujonkę przystało - odparła z rozbawieniem, coraz bardziej lubiąc młodego Gryfona.
Spojrzała teraz na Adama z nutką niepokoju w oczach. Chyba jej nie rozgryzł? Przecież nie jedna osoba ma w rodzinie dentystów.
- Może nie mam tak czystej jak TY - celowo zaakcentowała to słowo, mówiąc do niego zarozumiałym tonem - ale wiem jaki jest dekret. Nie tobie jednak to oceniać - odparła, zarzucając włosami. Nagle zamarła słysząc swoje nazwisko. Serce przyspieszyło jej, poczuła uderzenie gorąca. Grunt to spokój, Granger, nakazała sobie w myślach. - Nie no, myślisz, że jest tylko jeden taki kuguchar? - spytała, ściągając zwierzaka z głowy i wpatrując się w niego. Kot za to zamiauczał przyjaźnie. - Może  to faktycznie on...? Jednak widać, że potrzebuje opieki. Może jednak go zatrzymam? Nie mam w końcu żadnego zwierzaka, a nawet jeśli przeżył, to widocznie jakoś tutaj dotarł. Myślisz, że gdzie ona teraz jest? - zapytała nagle z grubej rury, chcąc skierować rozmowę nieco dalej od siebie, jednak na bardziej niezobowiązujący temat. Nie skomentowała  jego uwagi o tym, że jej nie poszło, prychnęła tylko z urazą. W kolejnej sekundzie kufer Lavender wylądował tuż przy chłopaku, a wtedy zaczęło mocniej śmierdzieć. - Gratuluję. Masz odwagę sprawdzić? Czy stosujemy zasadę, nie mój kufer, to nie otwieramy? - podpuszczała go. Sama chętnie by go otworzyła i pozbyła się źródła smrodu jak najprędzej. Jednak to starszy chłopak podejmował decyzję, bo on przywołał bagaż zaklęciem.
Powrót do góry Go down
Miłosz Świętoszewski

Miłosz Świętoszewski



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Sty 14, 2024 2:23 pm

Według skromnej opinii Miłosza, Adam Stewart nie miał jedynie swojego zdania. Bo gdyby tak było, szanowałby zdanie innych, a tak wcale się nie działo. 
I owszem - każdy miał prawo przeżywać to wszystko na swój sposób. Właśnie. Każdy. I teraz Miłoszowi nie tylko zalatywał ten dziwny odór. Zalatywało mu również hipokryzją. 
Ale że nie chciał dolewać oliwy do ognia - milczał w tym temacie.
Mimo, że w środku aż się mu się wszystko gotowało (a to u niego rzadkie zjawisko). "Podszkol się w angielskim to zrozumiesz". Jeśli chciał uderzyć we wrażliwą strunę, to udało mu się. A tak się akurat złożyło, że Miłosz należał do osób, które nie potrafią się kryć z tym, co czują. Nie znają pojęcia "mentalna maska", wszystko wykładają jak na dłoni.
Chociaż, czy na pewno było to u niego regułą?... 
Ale teraz było inaczej. Miłosz uśmiechał się ku niemu radośnie, mimo że jego uczucia oznaczały coś zupełnie innego. A może właśnie było wręcz odwrotnie, był uśmiechnięty zawsze?
Teraz radził sobie z tym całym Adamem całkiem nieźle. Do czasu... jego kolejnych słów. Nie, ten zazwyczaj pogodny i nigdy nie wdający się w jakiekolwiek kłótnie Miłosz powiedział to, co powiedział... Niewiarygodne!
- Słuchaj, ty sobie po prostu dopowiadasz. Współczuję. - i od razu pożałował tych słów. Trzeba przyznać, że zachował się... co najmniej ordynarnie, a jeśli nawet nie, tak właśnie się czuł.
Początkowo chciał go ignorować, ale ten Gryfon po prostu pozwala sobie na zbyt wiele.

Za to ta dziewczyna...
Była bardzo miła. Kiedy Adam po raz pierwszy zawarł głos, który zaważył na relacji tych dwóch młodych mężczyzn, ta stanęła w jego obronie. Mimo, że najprawdopodobniej nie miałaby z tego żadnej korzyści.
A może miała? Racja, jak (chyba) w każdej szkole, i w Hogwarcie porobiły się grupki... jak się one nazywały? Ah tak! Grupki wzajemnej adoracji, acz nawet gdyby Miłosz znalazłby się w takim "ugrupowaniu", i tak byłby im przeciwny. Ba, nawet nie wiadomo czy tak się stanie, a jego relacja z tą miłą dziewczyną może wcale o tym nie zadecyduje? Chłopak bardzo by chciał, żeby to nie zadecydowało. Był kompletnie przeciwny takim zjawiskom jak, przykładowo, podryw na kujona, dostawanie dobrych ocen za ładne oczka, wyścig szczurów. I nareszcie, tworzenie grupek wzajemnej adoracji.


Tak więc, polubił ją głównie za jej empatię, dziewczyna rozumiała go doskonale, co miało swoje usprawiedliwienie w jej słowach. 
- Aha, skauci! No tak, nie wiedziałam, i wiesz, bardzo chcę ci za to podziękować! Tak, on ma rację, że muszę się podszkolić w waszym języku - zaśmiał się, ale tak krótko, że nie wiadomo czy oby na pewno zostało to przez nich zarejestrowane. Ale nie tym się przejmował. I wpadł na iście doskonały plan. - Słuchaj, jak będą w korytarzyku rozdawać słodycze, chętnie ci coś postawię! Tylko powiedz mi, co najbardziej lubisz... może ciastka dyniowe? Ah, wiedz że je uwielbiam! A ty? A jeśli jeszcze ich nie próbowałaś, to musisz to koniecznie zrobić! I to jak najszybciej. Grzechem jest żyć na tym świecie i ich nie spróbować! - wypowiedział to wszystko na dosłownie dwóch wydechach.
A co do samego Adama...
Może zacznie go po prostu ignorować? Może to jest dobry sposób?
Nie chciał się na nikim mścić za to, że nie jest dla niego niemiły. Miłosz ma na takie hece zbyt wiele miłości. I to się raczej nie zmieni. Chłopak mimo swojego nieprzerwalnego gadulstwa, był bardzo dobrym człowiekiem. I wszystkim życzył dobrze...
W końcu, jak to mówią: Trzymaj przyjaciół blisko siebie, ale wrogów jeszcze bliżej. Chociaż... czy to oby na pewno dobre porównanie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyNie Sty 14, 2024 6:07 pm

- Nic sobie... - urwał. Ta dyskusja go męczyła. Miłosz był niedoświadczonym gówniarzem, który w czasie bitwy siedział zamknięty w wieży Gryffindoru, jak zarządziła McGonagall. Co on mógł wiedzieć o walkach, o czymkolwiek? Nic. Nie znosił ignorantów, a ten Polak był właśnie całym jego ucieleśnieniem. Postanowił więc udawać, że go tu nie ma. Niech sobie gawędzi z tą Krukonką, a on w tym czasie skupi się na ważniejszych rzeczach. I próbował, naprawdę. Dopóki nie nazwała go bucem.
- Skoro tak bardzo ci przeszkadzam, to weź tego swojego kocura i wyjdź. I zabierz ze sobą tego szczyla - wskazał gestem na Miłosza. Nie ważne, że chłopak był tu pierwszy i to Adam do niego dołączył. Chciał być sam, a najlepiej stąd wyjść. Ona mogła sobie zapominać o historii, żyć dalej, on nie chciał. Chciał pomścić śmierć bliskich, kochanych osób.
Parsknął śmiechem, kiedy stwierdziła, że miał czystą krew. Nie chciało mu się już tego komentować. Skupił się więc na kufrze, który przed nim wylądował. Przypomniało mu się też o kopercie, którą miał w kieszeni z inicjałami A.G. Może ta wszystkowiedząca Krukonka kojarzy kogoś takiego?
- Nic nie myślę, mam ją gdzieś. Pewne jest to, że stchórzyła. Zaszyła się gdzieś ze swoim chłoptasiem Ronem. Pewnie zwiali z Wielkiej Brytanii i wiodą sielankowe życie. Nie interesuje mnie co robi i gdzie jest. Miałem ją za kogoś innego... - odpowiedział do niej wkurzony, bo walczył z zamkiem od kufra. - Zajrzę. Trzeba usunąć to paskudztwo - skomentował. Nie będzie go jakaś paniusia podpuszczała, że nie ma odwagi otworzyć cudzego kufra. Tym bardziej, że śmierdziało z niego. Wreszcie udało mu się otworzyć zamek, a wtedy z kufra wysypało się niemal wszystko: od książek, po ubrania i coś, co wyglądało jak kanapki. Ale zapach stał się niemal nie do zniesienia i Stewart czuł, jak całe śniadanie podchodzi mu do gardła. - Co ona tu trzyma... - powiedział, zatykając nos, odkopując od siebie kufer w kierunku Isli. - Sama sprawdź, ja nie chcę dotykać tego paskudztwa, albo ty młody weź poszukaj, może się na coś przydasz, zamiast bezsensownego mielenia ozorem.
Powrót do góry Go down
Hermione Granger
( Isla Fawcett )
Hermione Granger



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Sty 16, 2024 11:45 pm

Miłosz miał rację, że Adam sporo wmawiał. Nie rozumiała dlaczego chciał żyć przeszłością, której nie zmieni. Nie miał wpływu na żadne wydarzenia z przeszłości, już nie, odkąd zmieniacze czasu uległy zniszczeniu w Ministerstwie Magii podczas bitwy w Departamencie Tajemnic, gdzie omal nie zginęła. Na szczęście żyła i planowała zmienić przyszłość i nie mogła ukrywać, że chłopak ją denerwował.
- Nie jest tak źle, dobrze rozumiem co mówisz, najwidoczniej ktoś nie wyczyścił uszu - zerknęła na Adama z politowaniem. - Wracając do tematu. Czekoladowe żaby, jak dla mnie są świetne, akurat kiedy nie zwiewają - dodała z uśmiechem. - Pić mi się chce. Muszę się napić - odparła, szukając w bagażu podręcznym flakonu z eliksirem wielosokowym. Trochę już upłynęło odkąd ruszyli, a Hermiona nie chciała, żeby przypadkowo zmaterializowała się w swojej prawdziwej postaci. Skrzywiła się lekko czując gumowaty dobrze znanego sobie eliksiru i wrzuciła z powrotem flakon do torby. - Ale ciastka dyniowe też będą super - uśmiechnęła się do młodzieńca. A potem znowu odezwał się Adam.
- Słuchaj, no, ty nędzny, wstrętny, mały robalu! Nie ty tu dyktujesz warunki, kto gdzie siedzi i kto z kim będzie wychodził! To ty czujesz się źle w naszym towarzystwie, więc droga wolna! żachnęła się, pokazując palcem na drzwi od przedziału, a pierś falowała jej ze wzburzenia. Jednak to co powiedział potem sprawiło, że zrobiło się jej smutno. Nie przypuszczała, że będzie postrzegana w taki sposób. - Ja też miałam ją za kogoś innego, ale nie sądzę, że tak po prostu uciekła. Była taka odważna. Na pewno gdzieś jest i coś kombinuje, nie chcę myśleć, że jest inaczej - dodała nieco smutnym tonem.
Założyła nogę na nogę, czekając aż Adam otworzył kufer. Chciała mu powiedzieć, że wystarczy użyć prostego Alohomora i zamek otworzy się sam, ale stwierdziła, że nie warto i dała mu szansę się nieco pomęczyć. Wreszcie otworzył i wtedy cały przedział zaczął mocniej śmierdzieć, a ten koleś przesunął bagaż Lavender w jej stronę. - EJ! - pisnęła, zatykając nos. Ale postanowiła unieść się honorem i rozwikłać zagadkę w kufrze. - Co z wami facetami, sami tchórze... - mruknęła i machając różdżką, by wyczarować odpowiednie zaklęcie.


____
Drodzy współgracze i MG

Miało być zaklęcie Bąblogłowy, ale nie wyszło niestety
Powrót do góry Go down
Admin

Admin



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Sty 16, 2024 11:45 pm

The member 'Hermione Granger' has done the following action : Dices roll


'K6' : 5
Powrót do góry Go down
Miłosz Świętoszewski

Miłosz Świętoszewski



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyCzw Sty 18, 2024 4:31 pm

Miłosz jakoś dawał sobie radę w tym smrodzie. Ignorował go, ale... istniała jeszcze inna sprawa, dlaczego nie kombinuje z zaklęciami. Spójrzmy prawdzie w oczy, po prostu chłopak nie był zbyt dobry w ich rzucaniu. A co jeśli - znowu - coś się nie powiedzie? Wtedy ten cały Adam będzie miał pretekst, by go (dalej) poniżać. A tego Miłosz nie chciał. Ba, pewnie każdy by na jego miejscu tak miał. 
- A wiecie... ee.. to znaczy... a wiesz, koleżanko, że... - szybko się poprawił, nie chcąc dalej rozmawiać z tym bucem, jak to niedawno został ochrzczony. Już napsuł mu wielu nerwów i uznał, iż na tym wystarczy, lepiej bowiem będzie, jeśli zakończą tę relację. - Że kiedy dzisiaj próbowałem dostać się na peron dziewięć i trzy czwarte, najpierw przejście nie zadziałało? Wywróciłem się wraz z moimi rzeczami, a mugole gapili się na mnie. Musiałem trochę odczekać, zanim znowu spróbowałem, bo ci ciągle się we mnie wpatrywali, jak w dziwaczny obrazek. Ale, całe szczęście, potem udało mi się przejść. - był bardzo zadowolony ze swojej wypowiedzi. Miał nadzieję, że zaciekawi tym tę przemiłą dziewczynę. 
Wkrótce potem zauważył bufet na kółkach. Miłosz wstał czym prędzej i podbiegł do uroczej, starszej kobieciny, która go wiozła i sprzedawała podróżnym różne smakołyki. Chłopak wyjął z kieszeni odpowiednią ilość galeonów, i z bananem przyklejonym do twarzy, wrócił na swoje miejsce i podał dziewczynie swoje zakupy: sok dyniowy, dwie czekoladowe żaby i dwa ciastka dyniowe.
- Smacznego! - powiedział tonem jeszcze bardziej wesołym i pełnym optymizmu, niż to było do tej pory.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość
avatar



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptyWto Sty 23, 2024 4:50 pm

Adam postanowił pójść w ślady Miłosza i całkowicie zaczął go ignorować, zupełnie jakby tu nikogo nie było, no może prócz tej całej Isli, która udzielała się niepotrzebnie. Zerknął tylko jak popijała ze swojej buteleczki, krzywiąc się nieznacznie. - Co tam masz, ciekawego? - zapytał, biorąc jej torbę w dłoń i szczerząc się. - Może podzielisz się z kolegami swoim sekretnym napojem, zamiast pić sama? - wciąż trzymał jej torbę z cwanym uśmieszkiem, machając nią dziewczynie przed nosem. Był ciekaw co piła, ale nie chciał wyjść na chama i grzebać w cudzej torbie. Wystarczyło, że otworzył kufer Lavender.
- Może i tak zrobię, że wyjdę! Ale torbę zabieram ze sobą! - powiedział dość głośno. Może ma tam ognistą whisky? Sam chętnie by się jej napił, uspokoił jakoś przed cała tą ucztą i bandą Śmierciożerców, jaka na nich tam czekała. - A wy radźcie sobie sami z tym smrodem. I nie chcę słyszeć o Granger już nigdy więcej. Faktem jest, że uciekła i tego się trzymajmy - rzucił, chowając jej własność pod pachę i zmierzając ku wyjściu z przedziału. Był ciekaw czy w tej torbie jest coś tak ważnego, że dziewczyna zdecyduje się mu ją zabrać, czy oleje sprawę i pozwoli wyjść.
Powrót do góry Go down
Hermione Granger
( Isla Fawcett )
Hermione Granger



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptySro Sty 24, 2024 4:32 pm

W życiu nie spotkała takiego tępaka jakim był Adam. Typ był całkowicie niemiły, stwierdziła, więc że nie ma co wdawać się z nim w dalsze dyskusje, bo ewidentnie był nabuzowany nadmiarem hormonów, z którymi nijak nie potrafił sobie poradzić. Dobrze, że chociaż ten drugi towarzysz podróży okazał się całkiem przyjemnym rozmówcą i nawet poczęstował ją słodyczami. A wtedy ten buc wyrwał jej torbę. Przez moment ją sparaliżowało. Gapiła się na niego z niedowierzaniem, że mógł coś takiego zrobić, a potem jej myśli przeszedł strach. Co, jeśli zabierze jej tę torbę i zniknie z nią na resztę podróży? Do Hogwartu dzieliło ich jeszcze co najmniej dwie godziny jazdy, jeśli nie napije się znowu soku za godzinę, będzie katastrofa. Szybko podjęła odpowiednią decyzję.
- Oddawaj to! To lekarstwo, mam chorobę rodową po ojcu i muszę pić specjalny eliksir inaczej zapadnę w śpiączkę! - krzyknęła na niego i wstając. Nie zważała na to, że zakupione przez Miłosza słodycze i sok dyniowy wylądowały właśnie na podłodze, tworząc wielką kałużę. Wyciągnęła dłoń po swoją własność, oczami miotając błyskawice. - Rodzice cię nie nauczyli, że nie należy dotykać cudzych rzeczy? Kufer Lavender to inna sprawa, bo z mojej torby nie śmierdzi, radzę ci ją oddać - dodała groźnie, grożąc mu różdżką. Widząc jego zadowoloną minę stwierdziła, że chyba niespecjalnie się tym przejęła, a na dodatek mocniej ścisnął ją pod pachą i zmierzał ku wyjściu. Zastąpiła mu drogę, nie chciała zrobić mu krzywdy, aczkolwiek widząc ostatnie jej poczynania i rzucane zaklęcia, nie była pewna czy cokolwiek na niego rzuci. Wtedy rudy kocur zasyczał na chłopaka. - Brawo, Krzywołap, wydrap mu oczy! - ucieszyła się zadowolona. Chłopak był nieugięty jak osioł, a Hermiona nie mogła pozwolić, by upuścił przedział z jej bagażem. - Locomotor Wibbly! - rzuciła, chcąc jakoś go tu zatrzymać.
Powrót do góry Go down
Admin

Admin



Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 EmptySro Sty 24, 2024 4:32 pm

The member 'Hermione Granger' has done the following action : Dices roll


'K6' : 1
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Przedział 13 Empty
PisanieTemat: Re: Przedział 13   Przedział 13 Empty

Powrót do góry Go down
 
Przedział 13
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Przedział 2
» Przedział 6
» Przedział 10
» Przedział nauczycielski

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Crucio :: φ OffTop :: Archiwum :: Hogwart Express-
Skocz do: